Odeszłam z domu, aby za chwilę powrócić. Mądrzejsza, starsza, bardziej zdecydowana. Spędziłam czas na czytaniu, układaniu siebie na nowo, siebie i swojego świata.
Dziś patrzę w okna mojego mieszkania, planuję kolejne dnie, przyziemne sprawy do załatwienia; a w głębi codzienności wiem, że to tylko droga, na której jestem przechodniem.
Pasztet ten jest formą musu, błyskawiczną w przygotowaniu, przepyszną i bardzo prostą. Kanapki zniknęły z talerza zanim sięgnęłam po aparat, po czym goście resztki musu wyjedli łyżeczkami prosto z półmiska. :)))
Mus z tuńczyka:
2 puszki tuńczyka w sosie własnym lub oleju,
250 ml śmietany kremówki,
1/2 szkl wywaru drobiowego lub innego rosołu,
2 - 3 łyżki żelatyny,
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego,
1 kieliszek koniaku,
sok z połowy cytryny lub limonki,
sól, pieprz
Naczynie do przygotowania musu schłodzić w lodówce lub zamrażarce.
Żelatynę rozpuścić w bulionie, nie gotować. Tuńczyka odsączyć z zalewy, rozetrzeć widelcem na jednolitą masę z koncentratem, koniakiem, sokiem z cytryny.
Do naczynia wlać odrobinę zimnej galarety z bulionu i żelatyny, tak aby wysmarować dno formy, odstawić do zastygnięcia.
Śmietanę kremówkę ubić, delikatnie połączyć z tuńczykiem, dodać żelatynę, doprawić solą i pieprzem do smaku, jeśli ktoś lubi można dodać odrobinę ostrej papryki.
Schłodzić przez noc.
Mus można przygotować również z wędzonego łososia.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz