Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta z owocami. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta z owocami. Pokaż wszystkie posty
23 sierpnia 2014
razowe ciasto kruche - idealne ciasto kruche....
Bardzo lubię ciasta kruche. Nie tyle nawet ze względu na sam smak, choć i ten sam w sobie jest niezwykły i niezastąpiony przy szarlotkach, jak ze względu na jego wszechstronność.
Przygotowuję z niego słodkie tarty, szarlotki, skubańce, pleśniaki, ciasta i ciasteczka, a także wypieki wytrawne. Hitem w moim domu są pieczone mięsne pierożki empanadas (po przepis zapraszam tutaj). Wystarczy tylko manipulować kilkoma podstawowymi składnikami, aby za każdym razem uzyskać nieco inny oczekiwany efekt.
I kolejna niewątpliwa zaleta. Można je przygotować nawet na kilkanaście godzin przed pieczeniem i przechowywać w lodówce.
Ciasto kruche przygotowuję z kilku podstawowych składników. Mąki, bardzo mocno schłodzonego masła, żółtek i szczypty soli. Do słodkich wypieków dodaję cukier, cukier waniliowy, cynamon, około dwóch łyżek mleka w proszku. Cukier waniliowy i cynamon dodajemy wedle uznania i smaku.
Do wypieków wytrawnych oczywiście cukier pomijam, natomiast dodaję nieco więcej soli, a także mleko w proszku (jego dodatek sprawia, że ciasto jest nieco delikatniejsze i takowe bardziej smakuje mojej rodzince).
Zwykle używam 380 g mąki, kostki masła, 2 łyżek mleka w proszku i 3 żółtek. Jeśli mąkę pszenną (lub jej część) zastąpię mąką razową odpowiednio zwiększam ilość żółtek, aby ciasto dało się zagnieść w miękką i lśniącą kulę. Nigdy nie dodaję śmietany, wody ani mleka.
Dzisiejsze ciasto jest przygotowane z ponad połowy mąki razowej oraz dodatku sporej ilości otrąb. Mus jabłkowy, cząstki śliwek i nektarynek sprawiły, że rozpływało się w ustach.
Razowy kruchy placek z owocami:
/przepis własny/
200 g mąki razowej,
3 łyżki dowolnych otrąb lub kaszki owsianej,
150 g mąki pszennej,
200 g masła,
2 łyżki mleka w proszku,
1 cukier waniliowy,
3/4 szkl cukru,
4 - 5 żółtek,
białka z oddzielonych żółtek,
5 łyżek cukru
słoiczek musu jabłkowego lub 3 duże jabłka starte na tarce i doprawione cukrem z odrobiną cynamonu, kilka śliwek przepołowionych bez pestek, 2 nektarynki obrane i pokrojone na cząstki.
Maki połączyć wraz z otrębami, dokładnie posiekać z dobrze schłodzonym masłem. Dodać cukier, cukier waniliowy, mleko w proszku oraz żółtka. Szybko zagnieść ciasto, włożyć do lodówki na kilka godzin (można na całą noc i nawet dłużej).
Formę do pieczenia wyłożyć papierem, 3/4 ciasta starkować bądź poskubać na blachę, podpiec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez ok 20 minut.
Na podpieczony spód wyłożyć jabłka lub mus jabłkowy, na tym ułożyć cząstki śliwek i nektarynek.
Wstawić do piekarnika.
Z białek i cukru ubić sztywną pianę. Wyłożyć na ciasto, na wierzch ułożyć kruszonkę z reszty ciasta. Piec jeszcze ok 30 minut, do zezłocenia się wierzchu ciasta.
Zaraz po wyjęciu z piekarnika posypać obficie cukrem pudrem.
Smacznego :))
10 sierpnia 2014
najprostrze ciasto bananowe ...
W ostatnich tygodniach bardzo potrzebowałam wsparcia bliskich mi osób.
Gdy widzę, jak moja córka dogaduje się ze swoimi dziadkami, bardzo mnie to cieszy.
Pomimo tego, że uwielbiam chwile spędzone tylko we dwie, na grze w karty, leniwym oglądaniu filmów, malowaniu, lepieniu figurek i rozmowach. Na przytulaniu.
Bardzo cenię sobie pomoc, którą otrzymujemy, gdy tylko o nią poprosimy.
Moje dzieciństwo nie było szczególne. Łąki, pola, lalki z trawy, samodzielnie szyte przytulaki i pierwsze telewizyjne seriale. Godziny spędzane z babcią na robótkach ręcznych. Pierogi lepione z prababcią i wielogodzinne bajki opowiadane przez dziadka.
Dziś moja mama brudzi sobie palce jeżynami zrywanymi na sok dla wnuczki, godzinami gra w karty, a wieczorami opowiada kolejne bajki o zaginionych zwierzątkach. Dziś dziadek pracowicie montuje w ogrodzie kolejny hamak dla wnuczki i naprawia popsute zabawki. Razem oglądają telewizyjne maratony bajek i podjadają ulubione ciasteczka.
Jest to jedno z ulubionych ciast mojego ojca. Pomimo, że oboje nie przepadamy za bananami, jednak dodatek tych owoców do ciasta to już zupełnie co innego.
Sprawiają, że wypiek jest delikatnie wilgotny, ciężki i rozpływający się w ustach. Bardzo długo zachowuje świeżość. Zwykle jest zjadane dosłownie z blachy nim zdążę sięgnąć po aparat.
Naprostrze ciasto bananowe:
/przepis pochodzi z bloga Elizy Mórawskiej/
3 banany,
120 g masła,
3/4 szklanki cukru (niekiedy używam ciemnego cukru trzcinowego),
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
2 jajka,
250 g mąki,
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub cukier waniliowy,
Dobrze dojrzałe banany rozgnieść w miseczce widelcem.
Miękkie masło zmiksować z cukrem, wanilią, stopniowo dodając jajka. Połączyć z mąką i proszkiem do pieczenia.
Keksówkę długości ok 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wlać ciasto.
Piec ok 60 minut w temperaturze 180 stopni.
/przepis pochodzi z bloga Elizy Mórawskiej/
3 banany,
120 g masła,
3/4 szklanki cukru (niekiedy używam ciemnego cukru trzcinowego),
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
2 jajka,
250 g mąki,
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub cukier waniliowy,
Dobrze dojrzałe banany rozgnieść w miseczce widelcem.
Miękkie masło zmiksować z cukrem, wanilią, stopniowo dodając jajka. Połączyć z mąką i proszkiem do pieczenia.
Keksówkę długości ok 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wlać ciasto.
Piec ok 60 minut w temperaturze 180 stopni.
2 sierpnia 2014
bułeczki z serem i sezonowymi owocami....
Czasem bywa tak, że życie staje w miejscu. Czas się zatrzymuje i wszystko jest nieco poza nami, a my, ograniczeni małą przestrzenią, staramy się przetrwać, ufając bezgranicznie w powiedzenie, że czas leczy rany.
Ostatnie tygodnie czerwca pracowałam bez wytchnienia, zapominając o tym, co naprawdę ważne.
Dziś, po tygodniach przerażenia, oczekiwania na cud i pomyślną diagnozę, po wielu dniach łez, bólu i zmartwienia, nigdy już o tym nie zapomnę.
Dziś wiem, jak szybko można stracić tych, których kochamy.
Jeszcze nie potrafię się pogodzić z widokiem jej okaleczonego ciała, wiem jednak, że rany z czasem się zagoją, a moja Córka nadal jest obok mnie.
Inna, doroślejsza, poważniejsza...nieco smutniejsza.
Ale jest.
Przez ostatnie cztery tygodnie nie odpalałam kompa, żywiłam się kanapkami z pasztetem i pierogami na wynos. Przez ostatnie cztery tygodnie czas wyznaczałam rytmem szpitalnego oddziału.
Dziś zatęskniłam za blogiem, za domowym obiadem, zapachem ciasta z owocami.
Przez ostatnie tygodnie nie miałam czasu na życie, nie odwiedzałam warzywniaków z piętrzącymi się na nich owocami, nie obserwowałam nagrzanej słońcem ziemi, wiatru drgającego w koronach rozkwitłych drzew.
Dziś posadziłam Córkę na wózek inwalidzki i zawiozłam do kuchni.
Dziś upiekłam bułki z owocami i rabarbarem. Wiem, że sezon na niego już się kończy, mnie jednak udało się dostać wiązkę całkiem dorodnego rabarbaru w pobliskich delikatesach.
Oczywiście rabarbar można zastąpić każdymi innymi owocami, byle nie zbyt soczystymi.
Bułeczki z serem:
/jest to przepis zaczerpnięty z bloga Elizy Mórawskiej - nieco zmieniony pod gusta moje i mojej rodziny/
600 dkg mąki do ciast drożdżowych,
5 łyżek cukru,
20 g drożdży świeżych lub 1/2 paczki instant,
1 jajko i 1 żółtko.
50 g stopionego masła,
1 szklanka letniego mleka
twaróg drobno mielony ok 50 dkg (niekiedy używam serka mascarpone, twarogu śmietankowego itp),
odrobina cukru pudru do smaku, cukier waniliowy i dwie łyżki proszku budyniowego waniliowego lub śmietankowego
Z podanych składników zagnieść ciasto, uprzednio rozpuszczając drożdże w mleku.
Pozostawić do wyrośnięcia aż ciasto podwoi swoją objętość.
Z sera i pozostałych składników zmiksować gładką masę.
Z ciasta formować kulki, spłaszczać je nieco i układać na blasze w sporych odstępach.
Pozostawić na ok pół godziny do rośnięcia.
Pop tym czasie łyżką na środek każdej bułeczki nałożyć odrobinę nadzienia z sera i dodać uprzednio obrane, pokrojone i posypane cukrem do smaku (i cynamonem ewentualnie) owoce.
Posmarować roztrzepanym żółtkiem, piec ok 20 minut w 200 stopniach.
2 maja 2014
Kruche tartaletki z jabłkami i cynamonową kruszonką
Gdy wieczorami zasiadam do pracy jest jeszcze jasno. Przez otwarte okno wpada zapach kwitnących już bzów i czeremchy. Niedługo na targach pojawią się pierwsze wiosenne warzywa i owoce i rozpocznie się cudowny okres w kuchni.
Moja Córka szykuje się do I Komunii Świętej, a zaraz po będziemy odbierać kolejne świadectwa szkolne.
Wiosna to zdecydowanie najpiękniejsza pora roku i zdecydowanie mija zbyt szybko.
Z przymrużeniem oka spoglądam więc na stosy prania zalegające po kątach pokoju i z zapałem kolejny raz pakuję walizki na wyjazd majowy.
Bardzo lubię ciasto kruche.
Wystarczy znać tylko jeden ogólny przepis podstawowy, aby za każdym razem wyczarować inny, pyszny smakołyk. Nadaje się ono zarówno do wypieków wytrawnych jak i słodkich. W pierwszym przypadku nie dodaję po prostu cukru.
Na straganach niedługo zagości bogactwo świeżych warzyw i owoców. Przez kilka lat codziennego kucharzenia i długich godzin spędzanych w kuchni wypróbowałam wiele przepisów na to ciasto, aby wraz z ciągłymi zmianami wypracować sobie przepis idealny.
Ciasto kruche:
300 g mąki,
3 łyżki mleka w proszku pełnotłustego,
200 g masła (bardzo twardego),
1 żółtko
(jeśli ktoś lubi ciasto bardziej kruche, część mąki można zastąpić mąką krupczatką)
cukier waniliowy oraz 5 łyżek cukru pudru ( w przypadku wypieków słodkich)
Masło posiekać z mąką, dodać resztę sypkich składników i żółtko, zagnieść ciasto. Do tych proporcji nie potrzeba dodawać ani wody, ani śmietany. Ciasto po chwili powinno ładnie się zagnieść, być dość miękkie i lśniące.
Jeśli pieczemy słodkie placki, to dodajemy cukry, jeśli wypiek ma być wytrawny, cukru nie dodajemy, zastępujemy go odrobiną soli.
Ciasto schładzamy przez kilka godzin zawinięte dokładnie w folię spożywczą.
Tartaletki z jabłkami i kruszonką cynamonową:
Formy do tartaletek wysmarować dokładnie masłem, wylepić ciastem, lekko nakłuć.
Ułożyć obrane i pokrojone w cienkie plasterki jabłka, posypać łyżeczką cukru.
Masło, cukier i mąkę w ilości 1:1:1 wyrobić na kruszonkę dodając cynamonu wedle upodobań (ja dałam jedną czubatą łyżeczkę).
Tak przygotowaną kruszonką posypać tartaletki.
Piec przez ok 20 minut w temperaturze 220 stopni.
Jabłka można zastąpić innymi owocami.
Smacznego.
7 lutego 2014
szybki i pyszny jabłecznik...
Od wczoraj trudno mi usiedzieć spokojnie na miejscu. Nasze małe przedsięwzięcie powoli nabiera kształtów i zapowiada się, że w najbliższym okresie dla bloga będę miała jeszcze mniej czasu aniżeli w ostatnich tygodniach.
Wczoraj jednak, z dziewczętami z Wrocławskiego Koła Gospodyń Miejskich , urządziłyśmy sobie wieczorek kuchni hiszpańskiej. Każda z nas miała co świętować. A ponieważ widziałyśmy się dość dawno, trudno nam było tak szybko zakończyć spotkanie. Oczywiście wyszłyśmy baaardzo najedzone i baaardzo dużo jedzenia zabrałyśmy do domów.
Przepisy sukcesywnie będziemy zamieszczały na naszych blogach, zdjęcia oczywiście wykonała Martyna , a gotowałyśmy wspólnie z Agatką i Martą.
Dziś proponuję Wam pyszną, słoneczną szarlotkę. Kilka dni temu, gdy jeszcze opatulałam Córkę grubymi szalikami, po powrocie ze spacerów, zwyczajowo sięgałyśmy po kubek gorącego kakao i kostkę przepysznego jabłecznika.
2 szklanki mąki pszennej,
6 łyżek budyniu waniliowego lub śmietankowego,
1 niepełna szklanka cukru,
1 kostka masła,
5 jajek,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
Nadzienie:
1 kg kwaskowych jabłek,
1 opakowanie cukru waniliowego,
1 łyżka skórki cytrynowej,
Masło roztopić i przestudzić.
Do chłodnego tłuszczu wsypać cukier, można dodać cukier waniliowy, ucierać aż do rozpuszczenia.
Kolejno dodawać jajka, wciąż ucierając. Masę połączyć z przesianą z proszkiem do pieczenia mąką. *
Do wyłożonej papierem do pieczenia formy przelać 2/3 ciasta.
Jabłka obrać, zetrzeć na tarce z dużymi oczkami. Wymieszać je z cukrem waniliowym i startą skórką cytrynową.
Nadzienie wyłożyć na ciasto w blaszce, przykryć pozostałym ciastem. Piec ok 45 minut w temperaturze 180 stopni.
Jabłecznik wyjąć i ostudzić. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
* polecam wykładanie blaszek papierem do pieczenia zdecydowanie bardziej, aniżeli smarowanie masłem. Bywają ciasta, które wchłaniają masło z blachy i smażą się lub parują i wilgotnieją w formie, a a tym samym robią się ciężkie i nieco zakalcowate.
22 listopada 2013
kremowa szarlotka Kurta Schellera....
Dziś prezentuję Wam kolejną szarlotkę. Nie wiem, czy to moje umiłowanie pieczenia, urzekające mnie połączenie jabłek z cynamonem, różnorodność tych ciast, czy może wszystko razem sprawia, że placków z jabłkami piekę bardzo dużo i nigdy praktycznie nie mam dość.
Kremowa szarlotka Kurta Schellera:
2 budynie o smaku śmietankowym,
3 szklanki mleka,
1 kg jabłek,
3 szklanki mąki,
2 łyżki soku z cytryny,
jajko,
2 żółtka,
kostka margaryny,
3/4 szklanki cukru pudru,
2 łyżki śmietany,
łyżeczka proszku do pieczneia.
/używam szklanki o pojemności 200 ml/
Mąkę posiekać z margaryną dobrze schłodzoną. Dodać żółtka, jajka, cukier, proszek do pieczenia i śmietanę, zagnieść ciasto.
Ciasto początkowo może sprawiać trudności przy zagniataniu, jednak z czasem miękknie i daje się uformować w zgrabną kulę.
Podzielić na dwie części, jedną rozwałkować na wielkość blachy, drugą odłożyć do schłodzenia.
Ciastem wyłożyć przygotowaną uprzednio formę do pieczenia (wyłożoną papierem do pieczenia lub wysmarowaną margaryną i wysypaną mąką, ja preferuję raczej papier do pieczenia).
Jabłka obrać, pokroić w małe i dość cienkie plasterki, skropić sokiem z cytryny i posypać delikatnie cukrem. Następnie ułożyć na cieście.
Budyń ugotować na mleku wedle przepisu (jeśli potrzeba należy dodać cukru), zalać ciepłym budyniem jabłka.
Całość przykryć startym schłodzonym ciastem.
Jeśli ktoś ma pod ręką, lub chce wykorzystać pozostałe białko, na budyń, pod ciasto, można dać ubitą pianę z białek i cukru.
Piec przez 45 minut w temperaturze 200 stopni Celcjusza.
Smacznego :))
21 listopada 2013
dyniowy keks czekoladowo-sezamowy...
Dziś propozycja dla wszystkich, którzy mają ochotę na coś czekoladowego, miękkiego, wilgotnego i niezwykle delikatnego.
Ciasto czekoladowo-dyniowe.
Z kawałkami czekoladowych cukierków.
Aromatyzowany czekoladową pastą tachini.
"Jak misie Lubisie, tylko o wiele lepsze".... zarekoendowała Przyjaciółka mej Córki.
Dyniowo-czekoladowy keks:
250 g przecieru z dyni*
125 g miękkiego masła,
1 łyżka miodu,
100 g cukru pudru,
180 g mąki pszennej,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
1/2 łyżeczki sody,
1 łyżka czekoladowej pasty tachini**
1 łyżka likieru truflowego (można pominąć, ale warto),
100 g drobno pokrojonych cukierków czekoladowych typu michałki, batonów itp.
Masło utrzeć na puch, dodać cukier puder, miód i jajko wciąż ucierając. Dodawać po odrobinie dynię i pastę tachini.
Mąkę wymieszać z proszkiem i sodą. Wmieszać delikatnie do ciasta wraz z czekoladą i likierem.
Piec około godziny w małej keksówce w temperaturze około 180 stopni.
* ja wykorzystałam przecier dyniowy ze słoika, przygotowany na początku jesieni. Jest to zwykła dynia pokrojona w kostkę, rozgotowana, przełożona do słoiczków i zawekowana.
Można jednak upiec po prostu świeżą dynię w piekarniku i łyżką wybrać miąższ. Nie polecam tego mrożonego, gdyż zwykle bywa zbyt wodnisty i rozrzedza ciasto.
Można także upiec to ciasto na dojrzałych, rozgniecionych widelcem na papkę bananach, należy jednak pamiętać, że będzie to wtedy ciasto bananowe.
** czekoladową pastę tachini można kupić w większości sklepów ze zdrową żywnością. Można także użyć zwykłej pasty tachini, łyżki roztopionej czekolady lub po prostu kawałka drobno pokruszonej i utartej chałwy czekoladowej. Naprawdę niewiele, pasta ma tylko nadawać lekki sezamowy posmak.
Smacznego. :))
20 listopada 2013
łatwy i szybki, biszkoptowy jabłecznik...
Dziś nieco odpoczynku od świątecznych ciast. Pierniki kruszeją, zawinięte w folię spożywczą i skrzętnie pochowane w zakamarkach kuchennych szafek, pora złapać oddech przed kolejną porcją pierniczków i wigilijnych pierogów.
Gdy zaczynałam prowadzić bloga, godziny spędzałam w kuchni, a drugie tak samo długie na przeglądaniu blogosfery i książek kucharskich. Szukałam inspiracji bądź dosłownych przepisów.
Dziś idę po prostu do kuchni i gotuję, piekę. Nadal spędzam dużo czasu w kuchni, inspiracji szukam na innych blogach, jednak przeglądam je o wiele rzadziej, aniżeli kiedyś.
Wiedząc, że pierniki nie uchowają się zbyt długo, jeśli ie zaproponuję czegoś w zamian, wyjęłam słoik przygotowanych do szarlotki jabłek i upiekłam pyszne ciasto biszkoptowe z owocami i cynamonową kruszonką.
Ciasto z owocami:
500 g owoców (np. drobno pokrojonych jabłek),
4 jajka,
1/2 szkl cukru,
1/2 szklanki oleju,
cukier waniliowy,
1 1/3 szklanki mąki tortowej
1 budyń waniliowy lub śmietankowy,
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
szczypta soli,
mąka i cukier w równych proporcjach,
łyżeczka cynamonu,
10 g miękkiej margaryny lub masła
Białka ubijam ze szczyptą soli, gdy będą sztywniały dosypuję cukier waniliowy i zwykły, ubijam aż będą lśniące. Dodaję żółtka, mieszam drewnianą łyżką bądź trzepaczką balonową.
Wlewam olej i znowu mieszam.
Mąkę przesiewam z proszkiem do pieczenia i budyniem delikatnie wszystko razem mieszam. Wrzucam pokrojone jabłka, ciasto wylewam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Margarynę, cukier i mąkę z cynamonem siekam aż powstanie kruszonka, posypuję ciasto i piekę przez około godzinę w 170 stopniach.
Po wyjęciu z piekarnika lekko ciepłe oprószam cukrem pudrem.
A jutro zapraszam na przepyszny, wilgotny, lekki "oszukany" piernik.
22 października 2013
Murzynek z gruszkami.. u schyłku jesieni...
Przez ostatnie dnie znowu pracuję po kilkanaście godzin na dobę. Zauważyłam, że gdy tylko ktoś podsunie mi pomysł jakiegoś ciekawego projektu, idę do przodu jak taran, bez wytchnienia, siłą rozpędu.
Ostatnio nawet zażartowałam wśród znajomych, że oddam na przechowani, w dobre ręce, dziecko i dwa koty. Na szczęście z dzieckiem aż takiego problemu nie ma, wystarczy piątkowa wizyta w bibliotece, około 10 książek i mogę spokojnie pracować.
Jest lepsza aniżeli ja byłam w jej wieku. Aniżeli jestem teraz. Teraz nie czytam, teraz męczę książki, teraz nie mam czasu na czytanie.
Choć, nie. Czytam.
Czytam stosy ustaw. Czy to się liczy?
Pracuję bez wytchnienia. Jeszcze troszeczkę, już widzę koniec, już prawie finisz..... A potem, cały ten wózek trzeba będzie ciągnąć na co dzień.
Podrzucam więc Wam szybki przepis na murzynka z gruszkami.
Dopóki jeszcze sezon trwa... choć to już ostatnie chwile.
Murzynek z gruszkami:
1/2 kostki masła,
1 i 1/4 szklanki cukru,
1 opakowanie małe cukru waniliowego,
4 łyżki ciemnego kakao,
3 łyżki oleju
5 jajek,
2 szklanki mąki tortowej,
1 łyżka proszku do pieczenia,
4 - 5 średnich gruszek,
1/2 tabliczki czekolady
1/3 szklankę wody, masło, cukier, cukier waniliowy oraz kakao rozpuścić w rondelku, do gorącego dodać olej. Wymieszać i gotować do zgęstnienia oraz odparowania wody.
Do ostudzonej masy wmiksować po jednym żółtku, mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia .
Na koniec delikatnie drewnianą łyżką wmieszać pianę ubitą z białek.
Gruszki obrać, przekroić na pół, usunąć gniazda nasienne. Skropić delikatnie sokiem z cytryny.
Ciasto przełożyć do formy, na wierzchu ułożyć owoce, lekko dociskając, przekrojoną częścią do dołu.
Piec około godziny w 180 stopniach celcjusza.
Przed podaniem można udekorować wiórkami startej czekolady, polewą czekoladową, lub jeszcze lekko ciepłe posypać zwyczajnie cukrem pudrem wymieszanym z kakao instant.
Smacznego.
Ostatnio nawet zażartowałam wśród znajomych, że oddam na przechowani, w dobre ręce, dziecko i dwa koty. Na szczęście z dzieckiem aż takiego problemu nie ma, wystarczy piątkowa wizyta w bibliotece, około 10 książek i mogę spokojnie pracować.
Jest lepsza aniżeli ja byłam w jej wieku. Aniżeli jestem teraz. Teraz nie czytam, teraz męczę książki, teraz nie mam czasu na czytanie.
Choć, nie. Czytam.
Czytam stosy ustaw. Czy to się liczy?
Pracuję bez wytchnienia. Jeszcze troszeczkę, już widzę koniec, już prawie finisz..... A potem, cały ten wózek trzeba będzie ciągnąć na co dzień.
Podrzucam więc Wam szybki przepis na murzynka z gruszkami.
Dopóki jeszcze sezon trwa... choć to już ostatnie chwile.
Murzynek z gruszkami:
1/2 kostki masła,
1 i 1/4 szklanki cukru,
1 opakowanie małe cukru waniliowego,
4 łyżki ciemnego kakao,
3 łyżki oleju
5 jajek,
2 szklanki mąki tortowej,
1 łyżka proszku do pieczenia,
4 - 5 średnich gruszek,
1/2 tabliczki czekolady
1/3 szklankę wody, masło, cukier, cukier waniliowy oraz kakao rozpuścić w rondelku, do gorącego dodać olej. Wymieszać i gotować do zgęstnienia oraz odparowania wody.
Do ostudzonej masy wmiksować po jednym żółtku, mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia .
Na koniec delikatnie drewnianą łyżką wmieszać pianę ubitą z białek.
Gruszki obrać, przekroić na pół, usunąć gniazda nasienne. Skropić delikatnie sokiem z cytryny.
Ciasto przełożyć do formy, na wierzchu ułożyć owoce, lekko dociskając, przekrojoną częścią do dołu.
Piec około godziny w 180 stopniach celcjusza.
Przed podaniem można udekorować wiórkami startej czekolady, polewą czekoladową, lub jeszcze lekko ciepłe posypać zwyczajnie cukrem pudrem wymieszanym z kakao instant.
Smacznego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)