22 stycznia 2013

Solanki na zakwasie....


solanki na zakwasie..

Gorączka spadła, wyjmujemy więc kartki i piszemy list do Babci.Lista życzeń, jak nazywa to Moje Dziecko. Lista życzeń na kolejne odwiedziny. 
 Telefon, mały kotek (kolejny...), perfumy i nowe buciki na obcasie.
Życzenia małego dziecka są przewidywalne i okropnie materialne :)) I trudno je pominąć, gdy w perspektywie  wieczoru widnieje malutka buźka wygięta w podkówkę.
Czaruję więc życie, czaruję chwile spędzone z córką, gdy jeszcze nie tak dawno chciała książeczkę-przytulankę i miły kocyk. Czas ucieka. A ja łapię się na tym, że na nowo oglądam lalki bobaski i maleńkie kaftanki.
Umęczona gorączką buzia wyciąga ręce i woła mamę. I to są jedyne chwile, gdy jeszcze widać tak naprawdę, jak samodzielny siedmiolatek mnie potrzebuje...

solanki na zakwasie..

Solanki chlebowe na zakwasie.:
4 łyżki zakwasu pszennego,
450 g mąki pszennej (może być chlebowa, może być dowolna),
50 g mąki żytniej,
7,5 g świeżych drożdży,
7,5 g soli,
1 żółtko,
150 ml letniego mleka,
150 ml wody,

olej, białko,

sól, kminek


   Wszystkie składniki wymieszać, zagnieść gładkie ciasto, ma być nieco twarde. Zostawić na 1,5 godziny do wyrośnięcia.

   Ciasto podzielić na dwie części, rozwałkować półcentymetrowe placki, wypędzlować wierzchy placków olejem. Pokroić na trójkąty (ja kroję na 8 części), zwinąć jak rogaliki, zostawiając proste końce.
Pozostawić do wyrośnięcia na około pół godziny lub do podwojenia objętości. W tym czasie rozgrzać piec do 250 stopni.
Wyrośnięte solanki posmarować roztrzepanym białkiem, posypać solą i kminkiem, wedle uznania. Ja niekiedy dodaję czarnuszkę.
Piec około 20 minut.

solanki na zakwasie..

Smacznego:)))

1 komentarz:

Paulina K. pisze...

Pycha, muszę takie zrobić ;)