Gdy rano
włączałam ekspres do kawy i sięgałam po ciasteczko, za oknem było
jeszcze ciemno. Teraz słońce nieśmiało puka w szybę. Zapowiada się
piękny dzień. Spacer, latte w papierowym kubku, Jarmark Bożonarodzeniowy
w Rynku, wszechobecne pierniki i zapach grzańca.
Wczoraj
upiekłam stos pierniczków, dziś czekają na dekorację. Upiekłam także
ciasto miodowe. Takie przedświąteczne preludium. A Was zapraszam na
struclę z makiem, chyba tradycyjne ciasto Bożonarodzeniowe. Od lat piekę
je zawsze według tego samego przepisu, nie pamiętam gdzie wyszperanego,
pozmienianego przeze mnie, z mnóstwem notatek i poprawek. Jest tak
dobre, że dwa - trzy lata temu przestałam eksperymentować z innymi
przepisami.
Ciasto jest
delikatne, absolutnie nie suche, dodatek drożdży sprawia, że pięknie
wyrasta w piekarniku, jednak nie traci na świeżości jak typowe
Drożdżowce.
Polecam i zapraszam. Częstujcie się:))
Strucla krucho-drożdżowa z makiem:
50 dkg mąki,
15 dkg margaryny,
2 jajka,
3 żółtka,
1/8 litra śmietany (gęstej, nieco kwaśnej),
sól,
15 dkg cukru pudru (ja używam waniliowego),
5 dkg drożdży świeżych,
cukier waniliowy lub esencja waniliowa,
skórka starta z cytryny.
Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru. Margarynę posiekać z przesianą mąką, dodać resztę składników, zagnieść ciasto.
Nie
odstawiamy do rośnięcia, ciasto rośnie w piekarniku. Dzielimy je na
części ( z tej porcji robię albo dwie duże strucle, lub trzy mniejsze.
Można także zagnieść połowę porcji, daje wtedy jedno spore jajko i dwa
żółtka z mniejszych jaj).
Wywałkowujemy prostokąt, nakładamy nadzienie, zwijamy strucle.
Zwinięte
strucle przekładam na blachę. Polecam piec w tradycyjnej blasze do
ciast, a każdą z nich oddzielić od drugiej papierem do pieczenia, znaczy
między dwie włożyć złożony papier tak, aby ciasto nie stykało się,
zapobiegnie to sklejeniu dwóch strucel, a blacha rozlewaniu się ciasta
na boki i pękaniu góry.
Jeśli
jednak chcemy piec w blasze do ciastek, strucle należy zawinąć luźno w
papier do pieczenia, tak jak pakuje się takie ciasta w sklepie.
Odstawić na godzinę, nawet dwie (zależy od temperatury wnętrza), aby ciasto lekko "ruszyło".
Przed
wstawieniem do piekarnika smarujemy rozkłóconym jajkiem, pieczemy do
zrumienienia (ok 1 godziny), w piekarniku nagrzanym do około 200 stopni.
Każdy zna swój piekarnik, będzie więc wiedział lepiej jaka temperatura
będzie odpowiednia. Gdyby zbytnio się przypiekały, należy przykryć
folią.
Upieczone i jeszcze ciepłe sypiemy cukrem pudrem lub lukrujemy.
Jestem
pewna, że każdy ma swój przepis na masę makową. Ja, gdy zależy mi na
czasie, korzystam z gotowych mas, często jednakże doprawiam je po
swojemu. Na święta jednak masę przygotowuję własnoręcznie. Wtedy jest
taka, jak najbardziej lubię. W następnym poście zamieszczę przepis na
masę makową świąteczną.
Strucle te także niekiedy nadziewam serem, masą z bakalii lub jabłek. W każdym wydaniu ciasto smakuje wspaniale.
Polecam :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz