22 lipca 2013

półmetek lata... kwasimy cukinię...


   Dziś pakuję walizki przed kolejną podróżą. W kącie, na wersalce, piętrzą się stosy ubrań, kosmetyków, książek. W kuchni na kracie stygną bochny pięknego, pachnącego chleba. 
Na kuchence pyrkoce gar lecza, a ogórki dumnie zielenią się w słoikach. Zanim wyruszę upcham to wszystko do słoików i wyniosę do piwnicy.
Na zimę stulecia, jak mawia MM. 



kiszona cukinia


Nocne przygotowywanie zapasów na zimę wpływa na mnie uspokajająco. Przygotowuję się do jesieni. Wyciszam, kroję w skupieniu, odmierzam, gotuję... Wrzucam na wrzątek kolejne porcje warzyw, smażę, wącham i doprawiam....
Myśli płyną spokojnie, swoim torem.... Pozorne skupienie przynosi natłok pomysłów, projektów, sprawia, że trudno potem zasnąć....
Pracuję więc do rana, a kolejnego brzasku parzę mocną kawę i budzę córkę na wspólne śniadanie...


 
Kiszona cukinia...
Smaczna, zamiast ogórków, do sałatki szwedzkiej, jako dodatek na przegryzkę przy koktajl-party.... Polecam.

1 kg kabaczków, cukinii lub patisonów,
2 łyżki soli,
1 łyżeczka cukru,
3 listki laurowe,
po kilka ziarenek pieprzu, ziela angielskiego,
kilka ząbków czosnku,
kilka ziarenek gorczycy

   Zagotować pół litra wody z dodatkiem przypraw. Odstawić. Warzywa umyć, osuszyć, pokroić w kostkę. Ułożyć w czystych, wyparzonych słoikach. Dodać obrane, pokrojone ząbki czosnku. Ja często dodaję także kawałeczek chrzanu, maleńki laster ostrej papryczki i łodygę kopru.
Zalać ostudzoną zalewą, zakręcić i pozostawić na trzy dni w ciepłym miejscu. Potem przenieść do ciemnego i chłodnego pomieszczenia lub pasteryzować 10 minut.
Smacznego.


Przepis pochodzi z książki "Kuchnia polska - sprawdzone przepisy".

1 komentarz:

Paulina K. pisze...

Pierwsze słyszę, ale muszę wypróbować tym bardziej ;)