Tego roku przygotowania do świąt zacznę wcześniej aniżeli zwykle.
Spacerując po sklepach, oglądam ozdoby świąteczne, pieczołowicie wybieram przepisy, wypróbowuję te nowe, z rozmysłem planuję prezenty.
Mijająca jesień była dla mnie wyjątkowo pracowita. Szafki spiżarni wypełniłam po brzegi marynatami, przecierami, sokami, powidłami...
Potem przyszedł czas na nowe projekty i wyzwania zawodowe, które w ostatnich tygodniach pochłonęły mnie bez reszty.
Bardzo cieszy mnie praca, która staje się jednocześnie pasją.
W tym roku święta są dla mnie wyjątkowo ważne. Zaczynam dostrzegać upływ czasu po wciąż podłużanych sukienkach mej Córki, zmarszczkach witających mnie o poranku po drugiej stronie lustra, rosnących w domu stosach książek i wciąż zmieniających się porach roku.
Postawiłam przed sobą niezwykle ambitne zadania i do ich wykonania wkładam całe serce, pasję oraz energię, jaką dysponuję.
Gotuję proste potrawy, sycące zupy na bazie kasz i jarzyn, ryby, kluski i nieśmiertelną pizzę, w przygotowaniu której doszłam już do perfekcji.
Wciąż uczę się nowych rzeczy. Zarówno w kuchni, jak i poza nią. Wciąż chcę się rozwijać. Zarówno Przyjaciele, jak i Rodzina dzielnie mi w tym pomagają i wspierają.
Niedługo zacznę zasypywać Was przepisami na dania Wigilijne i Świąteczne, mam nadzieje, że choć z niektórych przepisów zechcecie skorzystać.
Dziś natomiast proponuję coś pysznego, słodkiego, śniadaniowego. Jesiennego, gdy tak drastycznie nie przestrzegamy diety, a wieczorem niezbędny wydaje się słodki, puszysty dodatek do gorącej herbaty z rumem. :)))
Briosze z masą kajmakową i jabłkami:
450 g mąki tortowej,
15 g świeżych drożdży,
4 łyżki mleka w temperaturze pokojowej,
40 g cukru,
1 duży cukier waniliowy,
1 łyżeczka soli,
3 jajka w temperaturze pokojowej,
150 g miękkiego masła
Mąkę przesiać, zrobić zagłębienie, wkruszyć drożdże i rozmieszać z mlekiem. Dodać cukier i sól (soli nigdy nie sypiemy bezpośrednio na świeże drożdże). Dokładnie wymieszać, wbić jaja. Wyrabiać dłonią.
Na początku ciasto będzie suche, w trakcie wyrabiania stanie się miękkie i lśniące.
Dodawać kawałki masła, każdorazowo przed dodaniem kolejnej porcji masła poprzednia musi być dobrze wrobiona w ciasto. Jest to nieco pracochłonne i dość męczące, zapewniam jednak, ze trud się opłaci.
Dobrze wyrobione ciasto powinno być lśniące i miękkie i żadnym razie nie kleić się do rąk.
Ciasto pozostawić w dobrze przykrytej misce w temperaturze pokojowej przez około 1,5 godziny. Następnie wstawić do lodówki na przynajmniej kolejne 1,5 godziny, a można i na całą noc.
Często wstawiam ciasto na noc do lodówki, rano wstaję, przekładam nadzieniem, pozostawiam do wyrastania i wędruję z powrotem do łóżka. A na śniadanie skubię gorące drożdżówki.
Ciasto wyjąć z lodówki, rozwałkować na prostokąt grubości mniej więcej 1,5 centymetra. Posmarować masą krówkową lub kajmakową (ja korzystam z gotowej masy w puszce), a na to rozsypać drobno pokrojone 3 sporej wielkości jabłka.
Zwinąć w rulon niczym roladę i ostrym nożem pokroić w talarki.
Można kroić je w cienkie krążki, układać na blasze do pieczenia ciasteczek, można także (co ja zrobiłam) pokroić w dość grube krążki, układać w kwadratowej formie wyłożonej papierem do pieczenia.
Pozostawić do wyrastania na około 1 godzinę.
Posmarować roztrzepanym jajkiem, można posypać cukrem cynamonowym lub cukrem perlistym.
Piec około 40 minut w 180 stopniach.
Smacznego :))) I do miłego przeczytania :))
1 komentarz:
Jakie apetyczne! :)
Prześlij komentarz