Sernik.
Kiedyś go nie znosiłam. Dziś za nim przepadam.
Jako dziecko pieczołowicie wydłubywałam każdą rodzynkę i kostkę skórki pomarańczowej i odkładałam na brzeg talerzyka, narażając się na karcące spojrzenia Rodziny.
Rodzynki, w tamtych latach, były prawdziwym rarytasem, najczęściej zdobywanym "spod lady".
Gdy, jako młoda gospodyni, odkryłam uroki pieczenia i samodzielnego przygotowywania świąt, z obawą spoglądałam na piękne zdjęcia serników zamieszczane w gazetach. W tamtych czasach miłością pałałam do wszelkiego rodzaju deserów oraz ciast kremowych, delikatnych, lekkich jak puch.
Zauroczona rekomendacją w gazecie, prostotą przygotowania oraz cudnymi fotografiami, pokusiłam się o upieczenie sernika z brzoskwiniami.
Przez całe lata był to jedyny sernik w mym repertuarze.
Na te święta pokusiłam się o przygotowanie czegoś wyjątkowego. Czegoś, czemu sama nie potrafiła bym się oprzeć. Połączenie nutelli, sera i pierniczków mnie nie zawiodło.
I choć sernik jest z tych "cięższych", ja sięgnęłam po drugi kawałeczek.
Sernik na pierniczkach "Cielaczek":
/przepis własny/
1 opakowanie pierniczków w czekoladzie,
Masa serowa:
1 kg tłustego, trzykrotnie mielonego twarogu,
6 jaj,
1 filiżanka cukru pudru,
cukier waniliowy,
1 budyń śmietankowy,
100 g bardzo miękkiego masła,
3 łyżki kremu czekoladowego (nutella, pasta sezamowa, masło orzechowe, wedle gustu),
Żółtka oddzielić od białek. Białka utrzeć z połową cukru i szczyptą soli.
Żółtka utrzeć na puch z drugą połową cukru, cukrem waniliowym. Stopniowo dodawać miękkie masło.
Gdy masa będzie jednolita, delikatnie wmieszać ser (można dodać odrobinę startej skórki cytrynowej dla zaostrzenia smaku), oraz proszek budyniowy. Najlepiej zrobić to drewnianą łyżką lub trzepaczką balonową, tudzież łopatką silikonową.
Na koniec delikatnie wmieszać pianę z białek.
Pierniczki ułożyć w wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy. Wylać na to masę serową (niewielką jej ilość zostawić). Do pozostawionej masy serowej delikatnie wmieszać nutellę. Wyłożyć łyżką na wierzch ciasta.
Piec w 190 stopniach Celcjusza.
Wystudzony sernik udekorować polewą czekoladową, sosem toffi lub orzechami w karmelu.
Ponieważ mnie zostały z wcześniej przygotowywanego ciasta kruchego dwa żółtka ubiłam je z niewielką ilością cukru i wiórków kokosowych i bezą udekorowałam wierzch sernika.
Wystarczy tak przygotowaną bezą polać sernik na 15 minut przed końcem pieczenia.
Smacznego!!!
5 komentarzy:
Apetyczny ten cielaczek:)
Mmm, bajeczny :)
Ja serniki kocham od zawsze, nie potrafię się im oprzeć :)
Cudownie się prezentuje :)
Nie znam takiego serniczka, ale wygląda pysznie:)
sernik jest mojego autorstwa.
powstał pod wpływem chwili, że tak powiem.
ale potwierdzam, jest wyjątkowo pyszny.
Prześlij komentarz