20 marca 2013

Pomidorowy pasztet z cieciorki...

Dziś słońce wiosennie, jeszcze nieco nieśmiało, puka w okienne szyby. Wczoraj, późnym wieczorem, gdy chowając głowę przed przenikliwym wiatrem w czeluściach kaptura, wracałam ze spotkania z Dziewczynami, pozamarzały drzwiczki samochodów, szyby i wycieraczki.
Dziś celebruję drobne przyjemności. Filiżanka kawy z mlekiem, lektura ulubionego czasopisma, zapach pieczonych bułek...

Miałam pisać o czymś zupełnie innym. Jednak, na prośbę Dziewcząt, wrzucam przepis na pasztet z ciecierzycy. Na liście moich kulinarnych prywatnych uzależnień, te pozostaje gdzieś pomiędzy grejpfrutem a ciasteczkami, o których pisałam tutaj




Pasztet z ciecierzycy z marchewką:

Paczkę (250g) cieciorki namoczyć w dużej ilości zimnej wody i pozostawić na noc.

Na drugi dzień odcedzić, zalać wrzątkiem. Około 1/2 litra, nastawić na wolnym ogniu i gotować około 2 godzin. Do gotującej się soi dodać szczyptę tymianku, pół małej marchewki, szczyptę kminku, duży liść laurowy, ziele angielskie, 1/2 łyżeczki curry proszku, szczyptę oregano, kilka kropli soku z cytryny i 1/2 łyżeczki majeranku. Osolić.

Wylać na durszlak, wyjąć liść laurowy i ziele angielskie. Przełożyć do wysokiego naczynia, skropić olejem. Dodać pół dużej cebuli podduszonej na maśle, miksować blenderem, dodając stopniowo dobrą oliwę lub olej, Doprawić świeżo zmielonym czarnym pieprzem (spora ilość), odrobiną chilli, mielonej wędzonej papryki, dwie - trzy łyżki koncentratu pomidorowego, szczyptę majeranku, ewentualnie solą i curry. 

W szczelnie zamkniętym słoiku w lodówce można przechowywać do 10 dni. 
 

3 komentarze:

Marta pisze...

ooo dodałaś :-) dzięki. Muszę zrobić :-)

Marta pisze...

fajny pomysł, z tym pomidorowym dodatkiem :)

Smakiem Pisany pisze...

zapisałam, zapisałam! zawiozę do domu na święta słoiczek :)