Sezon na dynie trwa. Wszędzie już widać początki złotej jesieni. Zimne powietrze barwi na złoto liście, tworząc miękkie, rdzawe kobierce alejek.
Korzystam z ostatnich sezonowych warzyw, rankiem otulam się kolejnym kocem i rozgrzewam dłonie kubkiem gorącej kawy. Mgły rozpędzam zapachem pieczonych z kardamonem jabłek, a zimne wieczory wypełniam obecnością przyjaciół.
Ostatniej soboty, na mojej ulicy, ponownie pojawił się pan, od którego zwykłam kupować ziemniaki i warzywa zimową porą. Tym razem zachwyciły mnie piękne, dorodne, żółte dynie, którym oczywiście nie mogłam się oprzeć.
Ciasto z dynią i cukierkami michałkami zniknęło zanim na dobre zdążyło ostygnąć. Ostra zupa pomidorowa z przecierem z dyni i jabłek wytrwała do wieczora.
A dziś resztę przecieru dodałam do placków ziemniaczanych. Słodkich. Cynamonowych.
Ja zjadłam z pastą z ostrej papryki,
Córka ze śmietaną cynamonową :)
Placki z dynią:
1 kg ziemniaków,
300 g pulpy z dyni z jabłkiem,
3 jajka,
2 łyżki płaskie mąki ziemniaczanej,
2 płaskie łyżki mąki pszennej,
1 łyżeczka soli,
1 łyżeczka cynamonu,
szczypta gałki muszkatołowej
Ziemniaki zetrzeć, odstawić na kilka-kilkanascie minut. Ja zwykle połowę ścieram na drobnej tarce jarzynowej a drugą połowę na tarce na placki.
Odcisnąć nadmiar płynu, dodać pozostałe składniki, wymieszać.
Smażyć na dość gorącym tłuszczu.
Podawać jak kto lubi, ze śmietaną i cukrem, z dipem lub innm dodatkiem.
Placki w tej wersji są nieco słodkawe, przypominają ciasto dyniowe lub zupę z dyni....
Smacznego :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz