Zwykle przed świętami obiecuję sobie, że ze wszystkim zdążę, że niczego nie zostawię na ostatnią chwilę, a przed samą Wigilią spokojnie nakryję stół, odpocznę i będę cieszyć się nadchodzącymi świętami.
Jak co roku, na kilka dni przed, przypominam sobie, czego jeszcze nie zrobiłam, o czym zapomniałam i z czym nie zdążyłam.
Tym razem padło na piernik.
Wiem, że jest już nieco późno na upieczenia tradycyjnego, świątecznego, staropolskiego piernika na ogromnej ilości topionego miodu, który to sprawia, że tenże piernik musi kruszeć.
Wiem, że w tym roku piernik taki, gdybym go teraz upiekła, mógłby służyć jedynie za ozdobę, a jedli byśmy go gdzieś pod koniec karnawału zapewne.
Bardzo dawno temu nauczyłam się, że nie ma sytuacji bez wyjścia.
Odrobina chęci, dobry pomysł....
We wtorek uczestniczyłam w ostatnim spotkaniu z cyklu "Kino od Kuchni". Kucharze, przygotowujący oprawę kulinarną przedsięwzięcia, uraczyli nas przepysznym kremem z pieczonych buraków oraz właśnie ciastami z dodatkiem tychże warzyw.
Były niezwykle delikatne i wilgotne.
Postanowiłam więc i ja dodać do tradycyjnego piernika odrobinę pulpy z pieczonych buraków.
Tak oto powstał piernik z.... pieczonymi burakami. Od razu po upieczeniu do zjedzenia, na drugi dzień jeszcze lepszy.
Przepis jest strzałem w dziesiątkę....
No i nie wymaga długiego miksowania składników. Wystarczy wszystko zamieszać w misce jedną łyżką, przelać do formy i piec.
Proporcja jest na sporą keksówkę, można upiec w dwóch mniejszych lub zrobić z połowy porcji.
Wilgotny piernik z pieczonymi burakami:
120 g czekolady gorzkiej,150 g masła,
150 g miodu,
80 g cukru,
150 ml mleka,
200 g mąki pszennej, przesianej,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
2 łyżeczki przyprawy do piernika,
1 łyżeczka cynamou,
odrobina imbiru (tak ok 1/2 łyżeczki),
dwie garście miękkich suszonych śliwek, drobno pokroonych,
2 jajka
ok 120 g pulpy z pieczonych buraków (można zastąpić dżemem, jednak moim zdaniem pieczone buraki wsą o niebo lepsze)
Czekoladę, masło, miód i cukier roztopić. Dodać mleko, pozostawić do wystygnięcia.
Jaja roztrzepać w miseczce, połączyć z masą czekoladowo-miodową, dobrze wymieszać.
W drugiej, sporej misce połączyć wszystkie suche składniki, dodać płynną masę, dobrze wymieszać łyżką. Ciasto jest dość rzadkie i nie powinno sprawiać problemu przy mieszaniu.
Dodać śliwki, buraki, ponownie wymieszać.
Przelać do wyłożonych papierem form, piec około godziny w 170 stopniach.
Gdyby zbyt mocno się przyrumieniało, przykryć papierem.
Smacznego !!
1 komentarz:
Z burakami jeszcze nigdy nie próbowałam! Wygląda bardzo zachęcająco! :)
Prześlij komentarz