To były intensywne dwa tygodnie. Czas poświęcony na blogowanie skurczył się do minimum, chwile dla siebie wykradam pomiędzy żonglowaniem gorącymi blaszkami, a czytaniem aktów prawnych.
Mój organizm jeszcze nie wrócił do formy po ostatniej chorobie, czuję jak domaga się odpoczynku, a dreszcze ponownie zaczynają dokuczać. Marzy mi się tydzień wolnego, w cichym, pustym mieszkaniu, przy gorącej herbacie z cytryną i chrupiącej pajdzie chleba.
Jesteśmy mięsożerni. Nic na to nie poradzę. Często więc robię zrazy zwijane, siekane, bitki, pulpety, klopsy i pieczenie.
Zwykle znikają, nim zdążę sięgnąć po aparat. Tym razem jednak udało mi się jeden z nich sfotografować:)
Zwijane zrazy w sosie pomidorowym:
4 płaty karkówki, wołowiny zrazowej lub szynki wieprzowej
1 średnia marchew,
1 ogórek kwaszony
1 średniej wielkości cebulka
plaster przerośniętego boczku,
2 łyżeczki musztardy ulubionej
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
około 2 litrów bulionu lub rosołu,
mąka do obtoczenia,
3 łyżeczki koncentratu pomidorowego,
liść laurowy i kilka ziarenek ziela angielskiego, odrobina kminku w ziarnach
papryka słodka i ostra do smaku
smalec do smażenia
Mięso rozbić dokładnie tłuczkiem na dość cienkie płaty, natrzeć solą, pieprzem, gałką muszkatołową i odstawić do lodówki na kilka godzin, a można i na noc.
Każdy płat mięsa posmarować odrobiną musztardy. Marchew przekroić na cztery paski, tak samo ogórek. Cebulę pokroić w piórka, boczek w cienkie paseczki.
Na każdy posmarowany płat mięsa kłaść pasek marchewki, ogórka, kilka paseczków boczku i cebuli.
Zwijać jak krokiety, spiąć wykałaczkami.
Roladki obtoczyć w mące, obsmażyć na gorącym smalcu. Przekładać do garnka kamionkowego lub żeliwnego.
Włożyć do nagrzanego piekarnika, posypać dwiema łyżkami mąki i zrumienić około 4 minut.
Zalać bulionem, dodać liście, ziele, przykryć i piec w średnio nagrzanym piecu około 1,5 godziny.
Dodać koncentrat pomidorowy, przyprawy, dosolić do smaku. Sprawdzić miękkość mięsa, jeśli nie jest kruche, wstawić ponownie na 20 minut, ewentualnie, jeśli sos jest zbyt gęsty, podlać bulionem
Przed podaniem udekorować koperkiem lub natką pietruszki.
Smacznego :))
2 komentarze:
Zawijaniec mmm uwielbiam, robię też czasami takiego z mięsem mielonym: http://kuchennearomaty.blogspot.com/2012/12/zawijaniec-z-miesem-mielonym-ogorkiem-i.html
Pozdrawiam:)
W sosie pomidorowym jeszcze nigdy nie jadłam, ciekawy smak:)
Prześlij komentarz