18 listopada 2013

staropolski piernik piwny z orzechami....




"Pierniki, jako ciasta z mąki i miodu, zwane miodownikami, znane były w Polsce już w XIII w, a od XV w zaczęto dodawać do nich przyprawy i wypiekać pierniki. Ich nazwa pochodzi od pieprznych, czyli jak dawniej mówiono "piernych" dodatków. Ciasto na staropolskie pierniki przygotowywano przez kilka miesięcy lub nawet lat, poddając je fermentacji. Także dziś, przygotowując pierniki, lepiej jest odłożyć wyrobione ciasto na kilka dni do lodówki przed upieczeniem (...)"
 /Kuchnia Polska - Marek Łebkowski/

Do niedawna nie lubiłam ani piec, ani tym bardziej jeść tych prawdziwych pierników. Wydawały mi się twardymi, pozbawionymi smaku, gorszymi wersjami keksa, za którym także nie przepadałam.
Co innego pseudo pierniki, murzynki z dodatkiem korzeni, ciasta z topioną czekoladą, ucierane "pierniki" z dodatkiem dżemu, powideł, pieczone na cukrze, bez dodatku miodu. 
Wszystko, co miękkie, wilgotne i puszyste. 
Dopiero stosunkowo niedawno odkryłam szlachetność tych staropolskich wypieków. Może i zupełnie przez przypadek, gdy po jakiejś próbie pieczenia, zawinęłam kawałek niedojedzonego ciasta w folię aluminiową i po prostu o nim zapomniałam.
Po dwóch tygodniach piernik rozpływał się w ustach. 

Były pierniczki, czas więc na piernik. 
Tradycyjny, z dużą ilością miodu, bakalii i suszonych owoców. Dobrze jest przygotować go na kilka dni wcześniej i, owiniętemu w folię aluminiową, pozwolić dostatecznie skruszeć. 
Osobiście bardzo lubię kromki świeżego jeszcze, twardego piernika, smarować powidłami śliwkowymi i jeść z gorącą kawą lub zimnym mlekiem.

Piernik piwny z rzechami:
500 g mąki pszennej,
250 g miodu (polecam jednak ten prawdziwy, nie sztuczny),
150 g cukru,
50 g masła,
125 ml ciemnego piwa,
100 g łuskanych orzechów,
suszone owoce drobno pokrojone (śliwki, figi, morele, skórka pomarańczowa kandyzowana itp)
5 jajek,
15 g przyprawy do piernika (jeśli ktoś lubi bardziej ostre smaki można dodać nieco więcej, 15 g to około 2 łyżek),
1 łyżka proszku do pieczenia

Zrumienić na patelni 2 łyżki cukru, zalać piwem, dodać miód, resztę cukru i gotować 5 minut ciągle mieszając, aby cukier dobrze się rozpuścił. 
Początkowo może on zbić się w twarde grudki, jednak z czasem gotowania i pod wpływem temperatury powinien ulec całkowitemu rozpuszczeniu.
Do piwa z cukrem i miodem dodać przyprawę do piernika, wymieszać ostudzić do temperatury pokojowej. 
Masło rozpuścić, lekko ostudzić, żółtka zmiksować na biało, dodać masło i masę miodowo-piwną. 
Połowę mąki wraz z proszkiem do pieczenia przesiać do masy, dokładnie zmiksować. 
Dodać ubitą pianę z białek, wymieszać delikatnie trzepaczką balonową, przesiać resztę mąki i dobrze zmiksować.

Dodać bakalie, wymieszać delikatnie. Przelać do wyłożonych papierem keksówek i piec przez około 1 godzinę w 190 stopniach. 
Na kilka bądź kilkanaście minut przed końcem pieczenia warto zajrzeć do piekarnika i sprawdzić upieczenie ciasta. Jeśli zbytnio rumieni się z wierzchu, warto przykryć folią. Jeśli jest upieczone przed czasem, należy je wyjąć. Przesuszony piernik dłużej kruszeje i nie jest już taki smaczny, jak powinien być.

Dodam także, że porcja ta jest naprawdę spora, albo na wyjątkowo durzą, głęboką foremkę, lub na dwie małe. Jeśli nie jesteście fanami pierników, lub macie małe rodziny, spokojnie można upiec z połowy porcji.




Smacznego :))

Przepis dodaję do akcji durszlakowej.

6 komentarzy:

gin pisze...

Piernika na piwie jeszcze nie miałam okazji próbować, zaciekawiłaś mnie :)

gin pisze...

Piernika na piwie jeszcze nie miałam okazji próbować, zaciekawiłaś mnie :)

Unknown pisze...

musi być pyszny:)

Paulina K. pisze...

Już czuję ten smak:)

codojedzenia pisze...

Piernik na piwie to nowość dla mnie. Ciekawy przepis!

Ilona Popławska pisze...

pięknie wygląda :)