5 grudnia 2013

tort orzechowiec z rafaello i pralinkowym kremem....


  Czy pamiętacie swoją ulubioną książeczkę z dzieciństwa? 
Taką pierwszą, najkochańszą i czytaną setki razy. Taką, z której czas wyrwał wszystkie kartki, pozaginał rogi, wystrzępił okładkę.

Mając osiem lat zaczytywałam się w "Dzieciach z Bullerbyn" oraz "Fizi Pończoszance". Rok później sięgnęłam po Muminki. Były to moje ukochane książeczki, które praktycznie nie wracały do biblioteki. Czytałam je przez cały czas, na zmianę, jedną po drugiej, na okrągło. 




Moja Córka swoją ulubioną książkę nosiła do przedszkola, szkoły, na wycieczki, książka towarzyszyła jej wszędzie. Było to kupione w kiosku wydanie krótkich bajeczek, odpowiednich dla dwulatka. Dziś, sfatygowana, stoi na honorowym miejscu na półce obok łóżka.
Do dziś potrafimy z pamięci wyrecytować całe jej fragmenty.
Uważam, że rodzice nie mogą zrobić nic lepszego, aby wzbogacić świat swego dziecka, aniżeli kupić mu książki z bajkami. Bajkami, które staną się z czasem jednym z najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa.

Dziś, obie, sięgamy po różne książki. 
Córka czyta już niektóre z tych, które ja zgromadziłam przez lata. 
Dorasta w innym świecie i innych warunkach. Bawi się innymi zabawkami, inaczej spędza wolny czas. Jednak te stare opowiadania odbijają się w niej, nadal wzruszają i bawią. Na pożółkłych, przesyconych zapachem minionych lat kartkach, kryją się jedne z najpiękniejszych chwil dzieciństwa.


 
Dziś przepis na tort urodzinowy. Piekąc go, myślami wybiegałam do przodu, marząc o choince, białym śniegu i prezentach.
Do ciasta dołożyłam orzechów, wiórków kokosowych. Krem zrobiłam pracowicie topiąc czekoladowe pralinki. 
Mało brakowało, a nasączyła bym go likierem kawowym. W porę jednak cofnęłam rękę, mając na uwadze, że to tort dla dzieci. 
Jeśli nie musicie tak się ograniczać, szczerze polecam dodanie do kremu odrobiny koniaku, rumu lub likieru kawowego.Polecam ten tort jako słodkie zwieńczenie świątecznego obiadu. Jest niesamowicie pyszny.


Tort orzechowiec z rafaello i kremem pralinkowym:
/przepis własny/
używałam szklanki o pojemności 200 ml 

Biszkopt:
200 g miękkiego masła lub margaryny,
250 ml drobnego cukru (1 i 1/4 szklanki) lub cukru pudru,
4 jajka,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
400 ml mąki (2 szklanki),
100 ml wiórków kokosowych (1/2 szklanki),
paczka lekko posiekanych orzechów włoskich,
200 ml śmietany kremówki (1 szklanka),
1 łyżka ekstraktu z wanilii

Masło utarłam na krem z cukrem i ekstraktem waniliowym (można zastąpić cukrem waniliowym), pojedynczo dodawałam jajka. Nie dodałam kolejnego, zanim poprzednie było dobrze wmieszane. Mąkę połączyłam z proszkiem i wiórkami kokosowymi. Wmieszałam do ciasta, naprzemiennie ze śmietaną. Na sam koniec wmieszałam orzechy włoskie.
Piekłam 70-80 minut w 180 stopniach.

Krem jasny:
1/2 kostki miękkiego bardzo masło,
200 ml (1 szklanka) cukru pudru,
1 opakowanie serka mascarpone

Bardzo miękkie masło ucieram z cukrem pudrem, dodać serek. Można doprawić likierem kookosowym.


Krem ciemny:
opakowanie pralinek (cukierki czekoladowe, czekoladki, trufelki)
1/2 kostki bardzo miękkiego masła,
2 łyżki słodkiej śmietanki

pralinki rafaello do dekoracji,
ciemne kakao

Trufelki lub pralinki posiekałam dość drobno. W rondelku o grubym dnie rozpuściłam czekoladki, dodając śmietankę i wciąż mieszając. 
Masło zmiksowałam na puch, dodając po odrobinie przestudzoną masę czekoladową. 
Jeśli ktoś chce, do kremu zamiast rozpuszczonych cukierków można wykorzystać od 3 do 6 łyżek kremu czekoladowego typu nutella. 

Przestrzegam przed zamienianiem masła na margarynę oraz przed dodawaniem zamienników dobrego kremu czekoladowego. 

Kremy lekko schłodzić w lodówce. 

Dobrze ostudzony biszkopt przekroić na trzy części. Pierwszy blat posmarować ciemnym kremem, na to położyć blat środkowy, posmarować kremem jasnym.
Położyć trzeci blat. 
Wierzch tortu posmarować kremem jasnym, posypać kakao. Boki tortu obłożyłam przekrojonymi na pół podłużnymi biszkoptami, można udekorować czekoladowymi rurkami.
Wierzch tortu udekorowałam kwiatkami z kremu ciemnego i pralinek rafaello.

Polecam ten przepis, tort jest niesamowicie pyszny.

Smacznego.
 

4 komentarze:

Natalie pisze...

Cudowny tort :)
Moją ulubioną bajką z dzieciństwa była książka pt:. ''Przygody kota Filemona'' zabierałam ją wszędzie ! :)

Poezja Smaku pisze...

Bardzo podoba mi się Twój tort, wspaniały :)

gin pisze...

Wygląda bajecznie :)
Moje dziecinne książki są u Babci - to tam mieszkałam przez pierwsze 6 lat życia, to właśnie Babcia i Dziadek czytali mi najwięcej, czasem do później nocy. Uwielbiałam to!
Ulubiona książka? Nie pamiętam tytułu, ale miała czerwoną okładkę, i były w niej bajki ze wschodu. Sczytana niesamowicie, stoi na honorowym miejscu :)

morrigan23 pisze...

Takie książki to perełki, kamienie milowe w życiu...
Dziękuję za słowa pochwały...