13 sierpnia 2014

gulasz gospodarski.....






Po wczorajszym upale nie ma śladu, a otwarte okna dają miłe uczucie odprężenia. Z podwójną przyjemnością więc parzę kawę, układam na blacie kuchennym rzędy papierówek przywiezionych wczoraj od A i zasiadam do laptopa.
Po ostatnich zawirowaniach nasze życie nabiera sobie właściwego tempa, dając możliwość celebrowania chwil.
Córka powoli wraca do zdrowia i za kilkanaście dni możemy zacząć na nowo uczyć się chodzić. Niedługo uda nam się wyjechać na upragnione wakacje, bez stresu kolejnych wizyt lekarskich, kontroli, leków, opatrunków. Niedługo obie zaszyjemy się w ogrodowym hamaku z książką w dłoni i ulubionym napojem obok i ułożymy w głowach wypadki ostatnich tygodni. 

Wciąż wydaje mi się, że moje lato dopiero się zaczyna, a gdy spoglądam za okno widzę lekko zażółcające się liście drzew. Jesień nadchodzi wielkimi krokami i nie mogę powiedzieć, aby specjalnie mnie to martwiło. Cieszy mnie myśl straganów uginających się od dojrzałych w słońcu warzyw i owoców, cieszy mnie oczekiwanie na zapachy dolatujące z kuchni, praca, którą się wkłada w przygotowanie zapasów zimowych. Proste smaki i proste czynności. 


Dzisiejszy przepis powstał pod wpływem chwili.
Bardzo nie lubię marnować jedzenia, wyrzucać resztek, które niby zalegają w lodówce i z którymi nie bardzo wiadomo co zrobić, a na które nikt nie ma specjalnej ochoty.
Bardzo lubię eksperymenty w kuchni.
Gdy w maminej lodówce znalazłam jedną paprykę, maleńką cukinię, dwie małe kiełbaski, których nikt już nie chciał jeść, wiedziałam, że na obiad nie podam zwykłego gulaszu, o którego przygotowanie mnie proszono.





Gulasz gospodarski:

1 kg karkówki lub łopatki wieprzowej,
2 czosnkowe lub paprykowe kiełbaski,
1 średnie wielkości cukinia,
1 papryka,
1 spora cebula,
1,5 l bulionu (może być warzywny, drobiowy lub z kostki ekologicznej),
sól i pieprz,
ostra papryka, cząber lub estragon,
liście laurowe, ziele angielskie,
2 łyżki koncentratu pomidorowego, ew. łyżka słodkiej śmietany,
olej do smażenia, koperek i ryż do podania


Mięso umyć, drobno pokroić i podsmażyć na mocno rozgrzanym oleju. Przełożyć do rondla o grubym dnie, dodać liście i ziele, zalać bulionem, gotować około jednej godziny.
Cebulę posiekać w piórka, paprykę w paseczki, poddusić na oleju. Dodać do mięsa.
Kiełbasę pokroić w paski, podsmażyć na pozostałym oleju, także dodać do rondla z gulaszem. Gulasz powinien cały czas dusić się na niewielkim ogniu.
Na koniec cukinię porządnie wyszorować szczoteczką do warzyw - pokroić w półplasterki, lekko poddusić na reszcie oleju i dodać do gulaszu, krótko zagotować.
Doprawić do smaku, dodać koncentrat, ewentualnie śmietanę, lub (jeśli kto lubi) zagęścić łyżką mąki.

Podawać z ryżem.








1 komentarz:

Konczi i Szpileczka pisze...

Hmmm ... gdyby nie fakt, że pogoniłam męża po kurki pewnie goniłabym go już po składniki na tę pyszność :D